Czyste serce mieszkaniem Boga

Przed ułożeniem dzieci do snu Marietka odmawiała pobożnie pacierze wspólnie z młodszym rodzeństwem. Pouczała je wtedy, jak mają być grzeczne, aby radować Jezusa, którego kochała nade wszystko.

Późnym wieczorem, po ukończeniu pracy, choć zmęczona i śpiąca, Marietka chętnie odmawiała Różaniec razem ze swoją mamą Assuntą. Wtedy zdawało się jej, że rozmawia z samym Bogiem i Matką Najświętszą, i serce jej zapalało się jeszcze większą miłością do Jezusa. Pragnęła więc jeszcze gorliwiej pracować, jeszcze więcej dbać o innych i jeszcze mniej myśleć o sobie, aby tylko coraz bardziej podobać się Jezusowi p przysparzać Mu radości. Zaś dobry Pan Jezus, wysłuchując te modlitwy, dawał jej siły do znoszenia do znoszenia trudów i zapalał ją coraz większą miłością, aby przygotować ją na cierpienie i ofiarę życia.

Dusza Marietki z każdym dniem stawała się coraz bielsza, coraz wonniejsza i coraz bardziej przypominałarozkwitnięty , śnieżny kwiat białej lilii, którym zachwycają się ludzie, aniołowie i sam Bóg. W niej obrał sobie mieszkanie Duch Przenajświętszy, który jak biały gołąbek spoczywał na liliowym kwiecie, upajał się jego pięknością, ożywiał rosą niebiańską, zalewał światłem Bożym i umacniał obfitością swoich darów.